W miejscowości Tyczek o godzinie 10.15 zaistniał pożar garażu drewnianego, który stał obok obory.Szybko podjeta akcja gasnicza pozwoliła na uratowanie obory i samochodu osobowego marki  Daewo Tico. Garaż uległ prawie całkowitemu spaleniu.        

2 stycznia dostaliśmy wezwanie do palącego się auta. Auto marki Volkswagen zapaliło się podczas jazdy. Na szczęście przytomna reakcja kierowcy oraz osób postronnych pozwoliła opanować pożar przy pomocy śniegu zalegającego na poboczu jezdni. Nikt nie odniósł obrażeń.  

Niestety niebezpieczny zakręt na trasie Łyse-Łomża na wysokości miejscowości Serafin ponownie dał znać o sobie. Podobnie jak i dzień wcześniej, śliska nawierzchnia oraz najprawdopodobniej niedostosowanie prędkości do łuku zakrętu spowodowało wjazd auta marki Daewo do rowu. Kierowca nie odniósł żadnych obrażeń a auto po wyciągnięciu z rowu posiadało jedynie drobne uszkodzenia karoserii i nadawało się do dalszej jazdy.

29 grudnia 2009 roku zostaliśmy wezwani do wypadku drogowego na trasie Łyse-Łomża, na wysokości miejscowości Serafin. Śliska nawierzchnia oraz najprawdopodobniej niedostosowanie prędkości do łuku zakrętu było przyczyną wjazdu auta marki Mazda do rowu. Kierowca nie odniósł żadnych obrażeń jednak auto nie nadawało się do dalszej jazdy.

W sobotę 19-go grudnia rozpoczeliśmy akcję ratunkową, której celem było schwytanie wyziębionego i wygłodzonego bociana. Wtedy nie wiedzieliśmy jeszcze, że schwytanie bociana nie będzie takie łatwe, a cała akcja potrwa kilka dni. Akcję ratowniczą utrudniał 20-stopniowy mróz i po kilku godzinach prób zdecydowaliśmy o przerwaniu akcji i wznowieniu jej następnego dnia.